melisa

Bukiety ziołowe

Przy­go­to­wu­jąc przy­ję­cia, spo­tka­nia rodzin­ne uwiel­biam, gdy na sto­le sto­ją świe­że kwia­ty. Od jakie­goś cza­su zaczę­łam jed­nak robić je tro­chę nie­ty­po­wo. Przy­go­to­wu­ję je z cię­tych ziół, któ­re mają w sobie tak wie­le uro­ku, że są dla mnie porów­ny­wal­nie pięk­ne jak kwia­ty. Zale­tą zio­ło­wych bukie­tów jest to, że sta­ją się nie tyl­ko ozdo­bą, ale rów­nież mogą być dodat­kiem do dania, czy pod­sta­wą poda­wa­nej sałat­ki. Cie­szą oko i spra­wia­ją, że posi­łek sta­je się bar­dziej zabaw­ny. Goście samo­dziel­nie wybie­ra­ją te list­ki, na któ­re mają ocho­tę i doda­ją do dania.

Jakie zio­ła użyć? 

Tak napraw­dę to każ­de. Prze­te­sto­wa­łam to kil­ku­krot­nie i każ­de spraw­dzi się świet­nie. Dodat­ko­wo może­cie dodać jadal­nych kwia­tów: nastur­cje czy jadal­ny gro­szek. Prze­pięk­nie kom­po­nu­ją się z zio­ła­mi. Zda­rza mi się przy­go­to­wać taki bukiet nie tyl­ko przy oka­zji spo­tkań przy sto­le, ale rów­nież tyl­ko po to by ozda­biał mój dom, wyglą­dem i zapa­chem. Mogło­by się wyda­wać, że będzie mniej trwa­ły niż kwia­ty… Ha! Nic bar­dziej myl­ne­go, o czym prze­ko­na­łam się nie­daw­no: przy­go­to­wa­ny bukiet cie­szył oko ponad tydzień. A dodat­ko­wo domow­ni­cy mogli co jakiś czas pod­jeść i pod­gryźć sobie listek mię­ty, czy bazy­lii. Co myśli­cie o moim pomy­śle? Spró­bu­je­cie zasko­czyć swo­ich gości zio­ło­wym bukietem?