melisa

Domowa ziołowa oliwa

Oli­wa na bazie ziół może być pysz­nym dodat­kiem do sosów lub sma­że­nia warzyw czy pie­cze­nia ziem­nia­ków. Lubisz wie­dzieć, co jesz? To prze­czy­taj wpis na temat tego, jak przy­go­to­wać wła­sną zio­ło­wą oliwę.

Meto­da na gorąco.

Jeśli chcesz wie­dzieć, co jesz, użyj świe­żych ziół. Dla­cze­go? Nie wiem jak Wy, ale ja mam dużą satys­fak­cję z tego, gdy zro­bię coś sama od A do Z! Po pierw­sze mam przy tym dużo rado­ści i fraj­dy. Po dru­gie, jeśli jest to zwią­za­ne z odży­wia­niem, to cie­szę się, gdy wiem co jem. A jeśli przy oka­zji uda mi się zro­bić coś ład­ne­go, to zado­wo­le­nie jest tym bar­dziej większe!

Meto­da na gorą­co.

Zatem do pra­cy! Dzia­ła­my! W pierw­szej kolej­no­ści przy­go­tuj zio­ła. Zapy­tasz zapew­ne jakie? W tej meto­dzie naj­le­piej spraw­dzą się zio­ła o tward­szych gałąz­kach. Oczy­wi­ście jest to kwe­stia pre­fe­ren­cji sma­ko­wych. Ja nato­miast cenię sobie smak oli­wy z: z tymian­kiem i roz­ma­ry­nem, ich w mojej kuch­ni nigdy nie może zabrak­nąć! Za pomo­cą noży­czek ode­tnij gałąz­ki, roz­łóż je na gaze­cie i pozo­staw, aż się zasu­szą. Kie­dy masz już goto­we zio­ła. Wlej oli­wę do garn­ka i pod­grzej do 150 stop­ni. Jak to spraw­dzić? Naj­le­piej za pomo­cą ter­mo­me­tru kuchen­ne­go. Bądź tutaj ostroż­ny, zbyt wyso­ka tem­pe­ra­tu­ra może dopro­wa­dzić do spa­le­nia oli­wy. Zdej­mij gar­nek z ognia i dodaj usu­szo­ne zio­ła. Na każ­dy litr oli­wy dodaj oko­ło 3 gałąz­ki ziół. Zapy­tasz dla­cze­go „oko­ło”? Chy­ba zgo­dzisz się ze mną, że kuch­nia to nie labo­ra­to­rium? Naj­waż­niej­szy jest smak! Zatem po pierw­szym przy­go­to­wa­niu wła­snej oli­wy, będziesz wie­dzieć na przy­szłość, czy ta ilość ziół jest wystar­cza­ją­ca. Pozo­staw napar do osty­gnię­cia do tem­pe­ra­tu­ry poko­jo­wej. Im dłu­żej oli­wa nasą­cza się zio­ła­mi, tym będzie bar­dziej wyra­zi­sta. Gdy smak jest zado­wa­la­ją­cy, usuń zio­ła za pomo­cą sit­ka. Prze­cho­wuj oli­wę w szczel­nym szkla­nym pojem­ni­ku, w szaf­ce lub w lodów­ce. Jej walo­ry sma­ko­we będą zacho­wa­ne przez oko­ło miesiąc.

Meto­da na ciepło.

Zio­ło­wa oli­wa przy­go­to­wy­wa­na na zim­no powin­na być ze świe­żych ziół. Dla­cze­go? Jeśli wybie­rasz tę meto­dę, to zim­na oli­wa lepiej wychwy­ci smak ziół, kie­dy są one świe­że. Któ­re zio­ła wybrać? Cudow­nie spraw­dzą się świe­że list­ki lub całe gałąz­ki bazy­lii, roz­ma­ry­nu, ore­ga­no czy szał­wii. Umyj zio­ła, połóż na papie­ro­wym ręcz­ni­ku i osusz. Do szkla­nych bute­lek z oli­wą włóż naj­le­piej całe gałąz­ki ziół. Praw­da, że wyglą­da­ją atrak­cyj­nie? Oli­wa z dnia na dzień będzie nabie­rać sma­ku i aro­ma­tu ziół. Prze­cho­wuj ją w lodów­ce. Naj­le­piej zużyć ją w prze­cią­gu 2 tygo­dni. Muszę jed­nak przy­znać, że nie powin­no być to pro­ble­mem. Jest tak smacz­na, że będziesz jej uży­wać często! 

Jesz­cze kil­ka wskazówek:

Wybierz wyso­kiej jako­ści oliwę.
Zwy­kle naj­le­piej uży­wać jed­ne­go zio­ła, ale jeśli chcesz bar­dziej poeks­pe­ry­men­to­wać, to możesz dodać: czo­snek, cytry­nę, a może paprycz­kę chil­li? Hmmm?
Pamię­taj, że oli­wę przy­go­to­wy­wa­ną na zim­no nale­ży prze­cho­wy­wać w lodów­ce, nato­miast tą na gorą­co moż­na już prze­cho­wy­wać w tem­pe­ra­tu­rze poko­jo­wej lub w lodówce.